Nasze wakacyjne spacery


Wakacje mijają zdecydowanie za szybko. Dopiero co wszyscy cieszyliśmy się z chwili wytchnienia od pracy i nauki, a zanim się obejrzymy będzie koniec sierpnia.
Co prawda, ja mam dodatkowy miesiąc wolnego, bo chodzę na studia, ale wrzesień nie jest zazwyczaj zbyt ciepły i nie sprzyja już dłuższym spacerom. W związku z tym chcę złapać ostatnie tygodnie słońca i bawić się na dworze tak długo, jak tylko się da. Nela dzielnie towarzyszy mi w moich podróżach i razem naprawdę fajnie spędzamy czas. Ostatnio wybrałyśmy się nad jezioro Łuba, które znajduje się w województwie kujawsko-pomorskim, niedaleko Włocławka. Niegdyś cieszyło się ogromnym zainteresowaniem włocławian, ale od dłuższego czasu nie jest oficjalnym kąpieliskiem miejskim i wybierają się nad nie tylko wielcy miłośnicy plażowania. Częściej spotkać można rybaków, amatorów biegania i spacerowiczów. W tym nas ;) Nasz wypad sprzed kilku dni uważam za bardzo udany i życzę sobie kolejnych takich.

Jezioro ma kilka mniejszych plaż i jedną dużą. Zazwyczaj korzystam z tej, na której nie ma ludzi, ale nawet jeśli jacyś są, to nie ma problemu z puszczeniem psa ze smyczy i zabawą w wodzie. Jezioro nie należy do miasta, więc nie obowiązują na niej żadne zakazy. Jeśli masz ochotę popływać z psem – pływasz. Opinie innych plażowiczów można sobie wsadzić głęboko ;) (Ale nie spotkałam się nigdy z taką sytuacją, żeby komuś przeszkadzał pies na plaży. Ba! Mnóstwo osób przychodzi na nią ze swoimi pociechami. Socjalizacja gwarantowana!)


Dookoła Łuby jest las, a w nim przeróżne ścieżki, którymi można podążać godzinami. Jedne zaprowadzą nas do miasta, drugie… gdzieś dalej. Moją ulubioną trasą jest okrążenie jeziora. Taki spacer trwa około godziny. 


Podczas spacerów towarzyszą śpiewy ptaków i to tak głośne, że mam wrażenie, że wpadłam w sam środek ptasiej kłótni. Ale nie tylko ptaki możemy spotkać na swojej drodze. Już kilka razy natknęłam się na jaszczurki, zaskrońce, a ostatnio przebiegła obok mnie sarna! Była tak blisko, że prawdopodobnie mogłabym ją dotknąć. Oczywiście mój refleks, a raczej jego brak, nie pozwolił mi podnieść ręki z aparatem i zrobić zdjęcia :( Ale jestem bardzo dumna z Neli, bo ładnie się odwołała i nie podążyła za swoim instynktem łowcy.



Przy okazji mogłam wypróbować moje nowe dziecko, czyli obiektyw Nikkor af-s 50 mm f/1,8g. To było moje pierwsze zapoznanie z nowym sprzętem i czuję, że świetnie się dogadamy ♥

Ach, wakacje. Szkoda, że nie możecie trwać wiecznie.

8 komentarzy:

  1. Niestety, ale jakby wakacje trwały cały czas, to na co byśmy czekali ?
    Nela wyszła ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdjęcia cykam Nikonem d3200. Może i nie jest to najlepszy aparat, ale jako mój pierwszy, który pozwala mi rozwinąć skrzydła - jest idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale Nela jest prześliczna, a te szelki z WD tylko podkreślają jej urodę <3.
    Pierwszy raz trafiłam na wasz blog, a szkoda bo dużo mnie omineło.
    No niestety wakacje się kończą, a my dopiero teraz wyjeżdżamy nad morze hahah przynajmniej nie będzie się tyle myśleć o szkole.

    Pozdrawiamy H&F
    http://jaimojaspanielka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak wiem, nie na temat, ale-super teraz wygląda :D Musisz ją częściej obcinać, teraz wygląda tak szczeniaczkowo <3
    Skoro już tak podróżujecie, to może wybierzcie się w okolice Elbląga? Aż tak daleko nie jest, noo i my tam jesteśmy, gotowi na spacerek, hihi :D
    Śliczne zdjęcia! :)
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezioro, a dookoła las? Najlepsze połączenie jakie może być! Ja właśnie wróciłam z wakacji z takiego miejsca i już tęsknię za spacerami, wodowaniem i odkrywaniem nowych ścieżek. Trudno będzie wrócić do codzienności. Też bym chciała, żeby wakacje trwały wiecznie. :D

    Pozdrawiam
    with-astra.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Prawda, że czas zbyt szybko leci - stanowczo zbyt szybko. Super, że spacery wam się udały ! Nasze niestety były średnie, bardzo nad tym ubolewamy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne zdjęcia, piękna Nelcia i widać, że miło spędzony spacer. My też bardzo lubimy chodzić do lasu na wyprawy. Trzeba korzystać z ostatnich wolnych dni.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Twoje zdjęcia! Obok mojego domu jest jezioro i właśnie przez ponad jego połowę jest las, lubimy tam chodzić. Niestety, wakacje zbyt szybko mijają... Pozdrawiamy!
    https://cztery-lapy-jeden-nos.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń