Back is good, we are still alive


Jeszcze nie pochłonęło nas Piekło. Jesteśmy i zamierzamy wrócić!

Cześć i czołem, Czytelnicy! Jeśli myśleliście, że Czarne Kudełki wyzionęły ducha i już nigdy nie powrócą do pisania na Bloggerze, to NIESTETY. Muszę Was rozczarować. Ha! Plan jest taki, żeby powoli wrócić do wstawiania postów i rozruszać te umarłe miejsce. 

Nie wiem jeszcze, na ile moje plany się urealnią (po prostu to powiem: nie umiem się za siebie zabrać), ale już teraz zapraszam Was do ponownego obserwowania Kudełków. Chciałabym, żeby to miejsce stało się szersze tematycznie i sprowadzało się nie tylko do pisania recenzji o artykułach dla psów. Na pewno pojawi się coś o fotografii, same fotorelacje, jakieś poradniki wspierane informacjami z różnych zakątków Internetu i wszelakich książek, przemyślenia i skargi moje na Nelę, po prostu wszystko z czym tylko będę chciała się z Wami podzielić. Idą Święta i nie wiem, jak Wy, ale ja lubię, kiedy ktoś lub coś nastraja mnie przed 24 grudnia, więc postaram się zamieszczać fajne informacje, które nastroją nas razem. 

Już za kilka dni nowy post o ubrankach dla psów i odwiecznymi pytaniami czy warto zainwestować w nie pieniądze i czy psy powinny w nich chodzić. Opiszę w nim firmę, u której rok temu zamawiałam derkę dla Neli i zobaczycie, czy zdała u nas test i czy będziemy używać jej również w tym roku. 


Mam także zaległe artykuły o kąpaniu psów oraz co zrobić, żeby nie dać im wejść sobie na głowę i żyć z nimi lepiej. Czekajcie cierpliwie, a będzie Wam dane przeczytać wszystko. 


Psiarze, hauhujcie z Nami i do usłyszenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz